Dzień Dziecka dla wszystkich

1 czerwca obchodzimy Dzień Dziecka. Rodzice i dziadkowie na pewno przygotowują coś bardzo specjalnego dla najmłodszych członków rodziny. Może jest to zabawka o której dziecko marzyło, jakieś akcesoria technologiczne albo inna rzecz, z której wiemy, że na pewno się ucieszy. Ja chciałabym spojrzeć na to święto od dwóch innych stron.

Pierwsza to właśnie kwestia prezentów dla dzieci. Wiele maluchów zapytanych co chciałoby dostać od rodziców powiedziało, że chcieliby pojechać z nimi gdzieś, pograć w piłkę albo spędzić razem dzień.W Niestety przy współczesnym trybie życia i pracy mamy bardzo mało czasu na zabawę i wspólne wypady rodzinne. Jednak właśnie święta takie jak Dzień Dziecka są świetną okazją do zmiany tego schematu. Może zamiast kolejnej lalki, klocków czy drona damy dziecku dzień z rodzicami. Pojedźmy gdzieś na cały dzień (nawet jeśli nie w sam dzień dziecka to w weekend po), odwiedźmy park i programy w piłkę, stwórzmy rodzinną grę planszową i spędźmy wieczór grając w nią, albo zapytajmy dziecka co chciałoby robić. Myślę że taka forma prezentu będzie bardziej zapamiętana niż najpiękniejszy prezent jaki damy, a potem pójdziemy do swoich spraw.

Oczywiście, że praca i kariera jest ważna, ale nie może być ważniejsza od tych małych ludzi, których powołaliśmy do życia. Nasze dzieci są dziećmi tylko krótki moment i potem nawet jeśli byśmy chcieli z nimi spędzać czas to uciekną do swoich światów. `Korzystajmy więc z tego, że możemy razem jechać i świetnie się bawić, nawet jeśli tylko w Dzień Dziecka.

Drugim aspektem jaki chciałabym poruszyć to fakt tego, że my też byliśmy kiedyś dziećmi i dla naszych rodziców (jeśli jeszcze żyją) nadal i zawsze nimi będziemy. Oraz niezależnie czy mamy własne maluchy czy nie uważam że warto chociaż raz w roku przypomnieć sobie o drzemiącym w nas dziecku. Zróbmy coś szalonego, coś na co nie mieliśmy odwagi albo baliśmy się że ludzie na nas spojrzą dziwnie. Życie jest za krótkie, żeby spędzić je tylko i wyłącznie na poważnych “dorosłych” sprawach.W Rozpuśćmy włosy, idźmy poszaleć gdzieś z rodziną albo znajomymi. Niech ten dzień będzie również świętem dla was nawet jeśli macie 30+, 40+, 50+ lat.

O Autorze

Zuzanna Nawrot

Jestem mamą cudownej prawie dwuletniej dziewczynki, a za chwilę kolejnego maleństwa. W 2014 roku przeprowadziłam się do Irlandii, więc nie mogłam oczekiwać pomocy, kiedy rodziłam córkę oraz w pierwszych miesiącach po porodzie. To doświadczenie przekonało mnie, jak wiele wsparcia potrzeba w tym trudnym okresie, a jak ciężko czasem je otrzymać ze względu na sytuację w jakiej się znajdujemy (miejsce zamieszkania, odległość do rodziny, praca). Wtedy też żywo zainteresowałam się tematem macierzyństwa i pomocy innym mamom w ich lękach, trudnościach i rozterkach. Pomagałam więc kobietom po porodzie w dostosowaniu się do nowej roli. Aby moja pomoc była fachowa ukończyłam kurs z DONA International jako doula poporodowa.