Macierzyństwo wyobrażenia a rzeczywistość

Pierwszy obrazek jaki nam przychodzi do głowy słysząc „mama i noworodek” albo „macierzyństwo” najprawdopodobniej wygląda jak reklama produktów dla dzieci. Uśmiechnięta, wypoczęta mama, ze zrobionym makijażem i fryzurą, w pięknej sukience albo co najmniej wyprasowanych i czystych ciuchach trzymająca na rękach dziecko i w rozmiarze 36. Maluch śmieje się uroczo, a otoczenie również sprawia wrażenie sielanki. Umyte podłogi, brak naczyń w zlewie, gorący obiad na stole, oczywiście składający się z trzech dań.

Rzeczywistość świeżo upieczonej mamy niestety tak nie wygląda. No chyba, że mamy do dyspozycji sztab ludzi do pomocy, którzy nam posprzątają, zrobią makijaż, ugotują obiad i zajmą się dzieckiem podczas treningu na siłowni dzięki któremu wrócimy do formy już w kilka tygodni!

Nie pomaga nam również w zaakceptowaniu normalnego stanu po narodzinach dziecka fakt, że media pokazują nam zdjęcia i artykuły o gwiazdach, które już kilka tygodni po porodzie wróciły do pracy w super formie. Nikt jednak nie mówi o koszcie jaki te kobiety muszą ponieść aby móc tak funkcjonować. Połóg to naturalny 8 tygodniowy okres czasu kiedy mama powinna zająć się dzieckiem oraz dochodzić do siebie po porodzie (niezależnie jaki on był).  W niektórych kulturach kobieta podczas tego okresu nie może nawet wychodzić z domu, a kobiety z jej otoczenia zajmują się nią i noworodkiem.

Współczesny tryb życia niestety nie zachęca do odpoczynku i bardzo rzadko możemy sobie pozwolić na pełną regenerację, z racji braku rodziny w okolicy, pracy partnera, ale także naszych wewnętrznych oczekiwań. Chcemy być niczym Superwoman i dorównać temu co wydaje się nam „społecznym oczekiwaniem”. Ale raz, że jest to niesamowicie ciężkie do wykonania z noworodkiem na pokładzie, który chce być noszony, karmiony i przytulany (i także dostosowuje się dopiero do życia poza macicą), a dwa, że nasze ciało może odmawiać nam posłuszeństwa.

Dajmy sobie czas i nie wymagajmy od siebie za dużo. Niech partner zajmie się przygotowaniem obiadu, również on albo inne osoby z otoczenia (nawet goście, którzy do nas przychodzą) mogą wstawić pranie czy poskładać czyste ciuchy. Nośmy piżamę czy dres w którym jest nam najwygodniej i nie miejmy wyrzutów sumienia, że ktoś nas tak zobaczy i oceni. Należy nam się to! Właśnie urodziłyśmy dziecko i mamy prawo do tego żeby było nam komfortowo.

Nie znaczy to oczywiście, że nie wolno nam się malować. Jeśli jakaś mama czuje potrzebę ubrania się w „normalne” ciuchy lub zrobienia make-up’u to jak najbardziej. Ale niech to będzie dla własnego dobrego samopoczucia, a nie sprostania oczekiwaniom otoczenia.

O Autorze

Zuzanna Nawrot

Jestem mamą cudownej prawie dwuletniej dziewczynki, a za chwilę kolejnego maleństwa. W 2014 roku przeprowadziłam się do Irlandii, więc nie mogłam oczekiwać pomocy, kiedy rodziłam córkę oraz w pierwszych miesiącach po porodzie. To doświadczenie przekonało mnie, jak wiele wsparcia potrzeba w tym trudnym okresie, a jak ciężko czasem je otrzymać ze względu na sytuację w jakiej się znajdujemy (miejsce zamieszkania, odległość do rodziny, praca). Wtedy też żywo zainteresowałam się tematem macierzyństwa i pomocy innym mamom w ich lękach, trudnościach i rozterkach. Pomagałam więc kobietom po porodzie w dostosowaniu się do nowej roli. Aby moja pomoc była fachowa ukończyłam kurs z DONA International jako doula poporodowa.