Jak spać, żeby się wyspać i zachować zdrowie psychiczne?

Człowiek przesypia aż 27 lat swojego życia – twierdzą Maurice M. Ohayon i Christian Guilleminault – naukowcy z Uniwersytetu Stanford, autorzy publikacji „Sleep: A Comprehensive Handbook”. Z drugiej strony, jak mawiał Tadeusz Kotarbiński „Sen jest to skracanie sobie życia w tym celu, aby je wydłużyć”, warto więc o swój dobry sen zadbać. Także dla własnego zdrowia psychicznego.

Naukowcy z Wydziału Biotechnologii i Stosowanych Nauk Klinicznych Uniwersytetu L’Aquila we Włoszech dowiedli w swoim opublikowanym w 2020 roku badaniu, że już 5 dni snu z rzędu po 5 godzin z może zaburzyć codzienne funkcjonowanie. Z kolei badacze z brytyjskiego Binghamton University wykazali, że spanie po mniej niż 6 godzin na dobę może zwiększać ryzyko wystąpienia depresji nawet o 80 procent. Gdy jesteśmy niewyspani, stajemy się bowiem nerwowi, bezradni, trudniej nam poradzić sobie z kryzysowymi sytuacjami, odczuwamy lęk i niepokój.

Ile więc powinniśmy spać, by jak najlepiej zadbać o swoje zdrowie psychiczne? „Najdłużej żyją ci, którzy śpią po 6,5 – 7 h na dobę”, mówi Zbigniew Wojtasiński, autor książki „101 mitów o zdrowiu, czyli jak się leczyć” – pierwsza więc rada – wcale nie dla każdego 8 godzin snu będzie najlepszym rozwiązaniem. Dla większości jednak mniej niż 6 godzin to za mało.

Jak spać, żeby się wyspać?

Chęć zaśnięcia to jednak jedno, a taka możliwość – to drugie. W czasach pandemii mniej się ruszamy, pracujemy zdalnie, a więc nasze zmęczenie fizyczne też jest mniejsze. Tymczasem nie od dziś wiadomo, że człowiek porządnie wymęczony zasypia szybciej. Konieczność zajmowania się wieloma rzeczami jednocześnie: pracą, gotowaniem obiadu, zerkaniem na to, czy dziecko na pewno odrabia lekcje powoduje rozdrażnienie, irytację, które też spokojnego pogrążenia się we śnie nie ułatwiają. Jak więc sobie to zasypianie ułatwić?

  1. Warto być aktywnym fizycznie w ciągu dnia – organizm zdrowo się zmęczy.
  2. Lepiej nie jeść na co najmniej przez 2 h przed pójściem do łóżka (organizm trawi jedzenie i nie może spać). Nie warto też pić kawy, alkoholu, palić papierosów, za to można sięgnąć szklankę mleka. Warto dodać, że zakaz jedzenie czegokolwiek po 18 jest szkodliwym mitem i nie ma żadnego zastosowania w rzeczywistości. Jeśli ktoś kładzie się o północy lub później, to zjeść coś wieczorem wręcz powinien.
  3. Dobrze też nabrać trochę promieni słońca (jeśli jest taka możliwość), ponieważ dzięki nim organizm zaczyna wytwarzać melatoninę, powodującą senność. Żyjemy jednak w Polsce, w której ilość słonecznych dni w roku wynosi 66, warto więc poratować się żarówkami, emitującymi światło podobne do tego, jakie towarzyszy zachodowi słońca: o bursztynowej, pomarańczowo-czerwonawej barwie.
  4. Pomocny może się też okazać nawyk wietrzenia sypialni, ponieważ najlepiej zasypia się w umiarkowanie wilgotnych i chłodnych pomieszczeniach.
  5. Zamiast zamartwiać się problemami, warto spróbować pomyśleć przed snem o czymś innym, choć to niełatwe zadanie. Uwagę od codzienności odwraca jednak książka z wartką akcją czy kąpiel, która pozwala się zrelaksować. Powinna być ona jednak zażywana odpowiednio wcześnie, by nie kłaść się rozgrzanym do łóżka.
  6. Sypialnia ma być miejscem przeznaczonym wyłącznie do snu, seksu, więc jeśli będziemy w tym pomieszczeniu pracować, wykonywać domowe obowiązki – przestanie być ona azylem, odskocznią od codzienności, w której łatwo wpaść w senny nastrój.
  7. Należy również pamiętać o utrzymywaniu stałych godzin snu – dzięki nim wprowadzimy organizm w powtarzalny rytm.
  8. Wspomniani na początku artykułu Ohayon i Guilleminault jako przyczyny zaburzeń snu wskazują: zaburzenia psychiczne (30-40%), okresowe zaburzenia ruchowe kończyn/syndrom niespokojnych nóg (15%), przyczyny niezidentyfikowane (12-16%), czynniki zewnętrzne, złą higienę snu (10%), zaburzenia oddychania powodowane snem (5-9%), przyczyny neurologiczne (4-11%), substancje psychoaktywne (3%). Czasem więc wyżej wymienione sposoby nie pomagają, wtedy warto udać się do lekarza, psychologa lub psychoterapeuty.

O Autorze

Agnieszka Szczytowska

Jestem psychologiem i terapeutą zajmującym się terapią partnerską i indywidualną dla osób dorosłych i młodzieży. Pracuje w nurcie poznawczo-behawioralnym oraz krótkoterminowej terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. Jestem absolwentką psychologii i prawa w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz studiów podyplomowych Seksuologia Kliniczna na Wyższej Szkole Finansów i Prawa pod kierownictwem prof. Lwa- Starowicza. Ukończyłam dwustopniowy kurs krótkoterminowej terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach oraz kursy z zakresu psychoterapii poznawczo-behawioralnej.