Jak przetrwać święta przy jednym stole z rodziną?

Grudzień to wyjątkowy miesiąc w roku, w którym oczekujemy na nadejście świąt i wolnego czasu, spędzanego zapewne przez większość osób z bliskimi. Niestety przy świątecznym stole często prawdziwe okazuje się powiedzenie o tym, że „z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu”. Co więc można zrobić, by uniknąć tych wigilijnych i świątecznych konfliktów?

 

Jeśli z każdym rokiem przetrwanie świąt z najbliższymi staje się dla Ciebie coraz trudniejsze, a jednak mimo wszystko nie chcesz z nich rezygnować na rzecz samotnej wigilii lub wyjazdu do ciepłych krajów, podpowiadamy, co zrobić, by ten czas w roku stał się łatwiejszy do przetrwania. Wścibskie pytanie do młodego małżeństwa od cioci o to, kiedy doczekają się dziecka czy komentarz babci na temat tego, czy się zbyt przytyło bądź schudło, można skwitować równie niemiłą uwagą, jednak wtedy istnieje ryzyko, że atmosfera przy stole zdecydowanie zgęstnieje. Tak, masz rację, babcia czy ciocia nie powinny tych pytań w ogóle zadawać, ale jeśli nie chcesz odpowiadać: „a ciocia kiedy planuje udać się na cmentarz?” lub „babcia też najlepiej nie wygląda, ma coraz więcej zmarszczek”, ale zależy Ci na podstawieniu granic i ucięciu kłopotliwego tematu, oto, co możesz zrobić.

 

Zmień temat

Jeśli jesteś singlem lub singielką i widzisz, że dany członek rodziny, którego na dodatek spotykasz najczęściej raz w roku, właśnie z okazji świąt, zmierza w swoich pytaniach np. do tego, kiedy w końcu kogoś przyprowadzisz na wigilię, spróbuj zmienić temat tak szybko, jak to możliwe. Gdy więc wujek zacznie opowiadać o swoim synu, który właśnie się żeni, zacznij rozmawiać o tym, gdzie ten syn pracuje lub zapytaj o coś innego związanego z jego życiem, np. remont mieszkania. Wujek będzie chciał się pochwalić osiągnięciami i planami swojego dziecka, a ty zyskasz święty spokój.

 

Wyraź stanowczy sprzeciw

Niektóre pytania czy stwierdzenia, padające przy świątecznym stole są nie tylko wścibskie, ale i bolesne, a zadający je nawet nie zdają sobie sprawy, jak bardzo. Rodzinny „pracoholik” może mieć tak trudny czas w życiu prywatnym, że tylko praca będzie stanowić dla niego wytchnienie od myślenia o rozstaniu. Z kolei świeżo upieczona absolwentka studiów może mieć kłopot ze znalezieniem pracy, mimo tego, że daje z siebie wszystko, a przypominanie jej o tym podczas wigilii na pewno jej nie pomoże. Jeśli czujesz, że nie masz ochoty i siły tłumaczyć się komuś z jego wyobrażeń na twój temat, możesz mu to jasno zakomunikować. Nawet w święta. Stanowcze, ale uprzejme powiedzenie: „Ciociu, chociaż w wigilię chciałabym o tym nie rozmawiać” lub „To nie jest temat, który warto poruszać w święta” i brak reakcji na ewentualne kolejne próby podjęcia danej kwestii (a właściwie ciągłe potwierdzanie: „Naprawdę to nie temat na dzisiaj”) w końcu zakończy się sukcesem. Często też, wbrew obawom, osoba, której grzecznie zwróci się uwagę, przeprasza i sama nie kontynuuje swoich pytań.

 

Przygotuj sobie odpowiedzi

Choć może to zabrzmieć jak poradnik do przetrwania się do rozmowy kwalifikacyjnej, to do spotkania świątecznego z rodziną warto się wcześniej przygotować. Zapewne wiesz, kto ewentualnie może zadać nie tak znów niespodziewane pytania, bo przecież dobrze znasz już pod tym względem swoją rodzinę. Możesz przygotować kilka historyjek i nie chodzi o recytowanie ich z pamięci, ale posiadanie takowych w zanadrzu. Przykład? Gdy tata zapyta o wnuka, a tobie zabraknie sił, by zmierzyć się ze szczerą odpowiedzią, odrzeknij: „Tak ci się spieszy? A pamiętasz, jak byłam/-em mała/-y…” i przywołaj Waszą wspólną przygodę z twoich najmłodszych lat. Dzięki niej rozładujesz atmosferę, nie zdenerwujesz się konfrontacją i skutecznie zmienisz temat, bo później zapewne pojawią się kolejne opowieści innych członków rodziny.

 

Zadawaj pytania innym

Nie chcesz, by zadawano pytania tobie? Zadawaj je osobie, z którą rozmawiasz. Dzięki temu wysłuchasz innych (a np. seniorzy, zwłaszcza samotni, często tego wysłuchania potrzebują), a jednocześnie odwrócisz uwagę od siebie. Co więcej, podczas takiej rozmowy dowiesz się więcej o tej cioci czy wujku, z którymi często się nie spotykasz – może okaże się, że czasem mają coś ciekawego, a nie tylko złośliwego, do powiedzenia? Jeśli dana konwersacja potrwa długo, unikniesz niekomfortowej sytuacji bycia zapytaną czy zapytanym o niekomfortową dla ciebie kwestię przez kogoś siedzącego na drugim końcu stołu. Po prostu nie będzie ku temu okazji, bo cały czas będziesz rozmawiać z kimś innym.

 

Obróć niechciane pytanie w żart

Nie tylko uprzejme zwrócenie uwagi może okazać się skuteczne w walce ze zbyt ciekawskimi członkami rodziny. Podobną moc ma humor. Jeśli uda ci się kogoś rozśmieszyć, jesteś na dobrej drodze do rozładowania panującego przy stole napięcia. Przecież niezręczne pytania mogą paść nie tylko do Ciebie, ale i do innych osób. Jeśli też słyszysz konkretne pytanie po raz kolejny, zawsze możesz na nie odpowiadać tak samo, np. „Gdy przyjdzie na to czas” czy „Na pewno dowiecie się o tym pierwsi”.

 

Pamiętaj, że zawsze możesz wyjść z rodzinnej imprezy

Jeśli zdarzy się sytuacja, w której poczujesz, że już dłużej nie wytrzymasz, np. gdy to „niewłaściwe” pytanie padło, a własna reakcja kosztowała cię wiele nerwów (nawet jeśli inni tego nie zauważyli), pamiętaj, że nie masz obowiązku siedzieć na wigilii do późnych godzin. Możesz powiedzieć, że: pies już za długo jest sam w domu (lub „opiekuję się psem sąsiadki i muszę z nim wyjść”) bądź że następnego dnia masz świąteczne spotkanie z przyjaciółmi/rodziną męża i musisz się do niego przygotować, bo nie chcesz się na nim pojawić zmęczona. Niektórzy może i nie będą zadowoleni, ale nikogo takim wyjściem nie skrzywdzisz, a uratujesz swoją psychikę.

Święta są wystarczająco stresującym czasem nawet bez towarzyszących im wścibskich pytań. Jednak – jak widać na powyższych przykładach – nawet jeśli te padną, można z nich skutecznie wybrnąć. Życzymy więc powodzenia i… wesołych świąt!

O Autorze

Agnieszka Szczytowska

Jestem psychologiem i terapeutą zajmującym się terapią partnerską i indywidualną dla osób dorosłych i młodzieży. Pracuje w nurcie poznawczo-behawioralnym oraz krótkoterminowej terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. Jestem absolwentką psychologii i prawa w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz studiów podyplomowych Seksuologia Kliniczna na Wyższej Szkole Finansów i Prawa pod kierownictwem prof. Lwa- Starowicza. Ukończyłam dwustopniowy kurs krótkoterminowej terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach oraz kursy z zakresu psychoterapii poznawczo-behawioralnej.